woła „Luniu“ — mówił murzynek. — To ty znałaś ją dawniej?
Pajac spojrzał zgorszony na zuchwałego malca, ale lalka nie obraziła się wcale. Skinęła tylko główką, ozdobioną jasnymi lokami. Przy tym ruchu strząsnęła trochę kurzu, aż piesek, posiadający bardzo delikatny nos, kichnął głośno.
— Na zdrowie! — zawołał murzynek. — A teraz posłuchamy opowiadania lalki.
Lalka mrugnęła swymi ślicznymi, niebieskimi oczami i zaczęła opowiadanie:
— Przyszłam na świat w dużej fabryce lalek. Zrobiono mnie według projektu znanego artysty w dziale, zwanym „artystycznym“. Wyrabiano tu specjalnie ładne zabawki. Były one też odpowiednio drogie. W dziale ogólnym robiono zabawki tańsze. Wszystkie lalki z działu ogólnego miały jednakowe twarzyczki, natomiast ja różniłam się bardzo i urodą, i wyrazem twarzy. Nie zrobiono mi