Strona:Pamiętnik chłopca.djvu/104

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.




STYCZEŃ.

NAUCZYCIEL ZASTĘPCA.
4, środa.

Mój ojciec miał słuszność: nauczyciel był w złym humorze, bo był niezdrów — i od trzech dni rzeczywiście zamiast niego przychodzi zastępca, ów mały, bez zarostu, co to wygląda jak młodzik. I brzydka rzecz się stała dzisiejszego rana: Już dnia pierwszego i drugiego hałasowano i dokazywano w klasie, bo ten młody zastępca ma wiele cierpliwości i wciąż tylko powtarza:
— Dzieci, cicho, cicho; proszę was, cicho!
Ale tego rana przebrali już miarę. Wrzawa była taka, że słów nauczyciela nikt nie mógł słyszeć; a on przekładał, prosił — lecz to nic nie pomagało. Dwa razy dyrektor ukazywał się we drzwiach i patrzył. Lecz skoro tylko odszedł, zaraz się hałas wszczynał na nowo, jakby na jakim