Strona:PL x.Sadok Baracz – Bajki fraszki podania przysłowia i pieśni na Rusi.pdf/253

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
247

Do toji diwczyny, kotra syna maje.
Chłopcze ty mij chłopcze, jakiś mi wirneńki
Desz ty syna majesz taki mołodeńki?
Pryjszowem do domu, a diwczyna choruje ,
Prypaw do łóżeczka, nożyńki ciluje
Cilowałaby te łycha hodyna ,
Widrekłasia mene wsia rodyna ,
Widriksia otec i widrikłasia maty
Czerez tebe żownieru treba umeraty.
Stij diwczynońku! Hospod Boh z toboju
Jak sia wychorujesz wożmu ślub z toboju.
A diwczyna wstała, jak nechorowała ,
Toho żowniera pocilowała.
Oj znaju, ja znaju, jak żownier biduje,
Choć łycha hodyna, żownier maszeruje.
20.
Ożynywsia czołowik, taj na jakieś łycho
Teper w doma jak w młyni nikoły netycho.
Jak my perwsza żinka umerła w zymi pochowawem
Zistałosia dwoje dityj, hirko praciowawem.
Jednom nosyw na rukach, druhe kołysawem
Jak pohadaw perszu żinku, rewne zaplakawem.
Jak my stały dobri ludy teje wohoryty
Nema w doma gospodyni , trebasia ożenyty.
Narajiw mia nasz kum Rejent, je w dwori diwczata,
Wożmy sobi z dwora diwku , bude pan za swata.
Wziaw ja sobi z dwora diwku, ałeż ne takaja ,
I peszczaszcza i ladaszcza, do toho łychaja.
Skaże ji jakie słowo, osoju sia kyne
Za dworakom kazytsia, aż mało nezhyne.
Pojichaw w dorohu, aż na dwi nedili
Bidnaż moja hołowońko nemaju nadiji.
Pryjichaw ja z dorohy , dim mij widmynywsia,
Jak pohadaw perszu żinku, slozamy obmywsia.
A stodoła widczynyna , hosti lulki kurat
Szczob z dorohy nepryjichaw , żinkuju sia żurat.
Dity chodiat jak światyi, i świtiat kolinmy
Poubywała im maczocha, jak była polinmy.