Strona:PL Zygmunt Gloger-Pieśni ludu.djvu/053

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


Pieśni kolendników,

chodzących z szopką, gwiazdą albo winszujących po kolendzie świąt
Bożego Narodzenia.



94.
Kolenda Kaszubów (z pomorza bałtyckiego).

Witaj Jezuniu, witaj kochanie,
O pożądany od wieków Panie!
Z Kaszub w szopie stajem,
Pokłon Ci oddajem,
Przed Tobą czołem
Bijewa społem.
Czemu tak leżysz, czemu w żłóbeczku,
Czy tak przystoi nie na łóżeczku?
W stajence zrodzony,
Na sianku złożony,
Czemu z bydlęty,
A nie z panięty?
Gdybyś w Kaszubach był narodzony,
Nie na sianeczku byłbyś złożony.
Dałbym Ci sienniczek,
I pod Cię pierzniczek,
Parę poduszek,
Piernat jak puszek.
Odzieżę miałbyś nie ladajaką,
Z siwym barankiem czapkę bogatą,
Sukienkę z modrego,
Sukna kaszubskiego,
A pas choć z siebie
Dałbym dla Ciebie.
Bekieszkę miałbyś futrem podszytą,
Pętelki u niej z tasiemką litą,
Czerwone buciki,
Pod niemi gwoździki,
Puszyłbyś sobie
Nie tak jak w żłobie.
Gdybyś się w naszych Kaszubach rodził,
Nie takbyś się był Jezuniu głodził.
Na każde śniadanie,
Miałbyś przysmażanie,
Z masłem bułeczkę,
Miodu szklaneczkę.
Na obiad miałbyś kaszę jęczmianą,
Rosołem żółtym tłusto podlaną.
Z soporem gęsinę,
Ze szperką jarzynę,
Z imbirem flaki
Złeż to przysmaki?
I jajeczniczkę z tłustą kiełbasą,
Miałbyś Maluchny nie lichą paszą.
Piwa Tucholskiego,
Albo Gostyńskiego,
Miałbyś po uszy,
Tu piłbyś z duszy.
A na wieczerzę z naleśnikami,
Byłyby kiszki wraz z pierogami,
Groch ze słoniną,
Rzepa z baraniną,
I wytuczone
Ptaszki pieczone,
U nas zwierzyna, Jezu, stołowa,
Byłaby dla cię zawdy gotowa,
Kuropateweczki
I inne ptaszeczki,
Tuczne gołąbki,
Tłuste jarząbki.
Tam zaś nic niemasz, cobyś jadł smaczno,
U nas wszystkiego dostałbyś łacno.
Do picia, do jedzenia,
Z kim się zabawienia,
Z prokuratorem
Siadłbyś za stołem,
Lecz to opatrznie stało się Panie,
Nasze życzenie za dar niech stanie,
Serca na ofiary,
Dajem Ci za dary,
Nie gardź-że nami,
Z Kaszub służkami.


95.
Kolenda Kurpiów mazowieckich.

Szczęśliwe Betlejem miasto Dawidowe,
Że się nam zjawiło odkupienie nowe,
Chrystus nam się narodził,
By nas wyswobodził
Od niewoli szatańskiej.
Nam się nie dostało szczęścia takowego,
Byśwa w naszej puszczy mieli zrodzonego,
Jezusa Chrystusa,
Choćby nasza dusza,
Serdecznie Go uścisła.