Strona:PL Zola - Rzym.djvu/451

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

padli na kolana i, korząc głowy ku ziemi, słali się pod nogi starca, idącego powoli i błogosławiącego białą, delikatną ręką swój lud tarzający się przed nim w prochu, lud padły na twarz jak przed obliczem Boga, olśniewającego promieniem otaczającej go chwały.
Piotr, ulegając wrażliwości swej natury, dał się unieść ogólnemu szałowi i padł na kolana wraz z innymi. Ach, jakże wszechmocną i udzielającą się jest siła podobnych uniesień! Oddziaływa ona tem potężniej w otoczeniu obliczonem na rozbudzanie jej pod naciskiem uczuć odnoszących się do rzeczy wiary i tajemnic nieznanego!
Gdy Leon XIII zasiadł na tronie, otoczony kardynałami i dygnitarzami swego dworu, zapanowało głębokie milczenie, wśród którego rozpoczęła się ceremonia podług ułożonego programu, z zastosowaniem zwyczajów objętych rytuałem. Więc ukląkł przed papieżem wyznaczony ku temu biskup i u stóp tronu Ojca świętego, złożył cześć i pokłon w imieniu wiernych całego chrześciaństwa. Następnie baron Fauzas, prezes międzynarodowego komitetu pielgrzymki, z okazyi przywiezienia ofiar świętopietrza, przeczytał stojąc, długą mowę, która wyrażała protest przeciwko uciskowi doznawanemu przez głowę Kościoła. Cienkim, świdrującym głosem baron zapewniał o cierpieniach całego chrześciańskiego świata, bolejącego nad tym gwałtem, zadawanym przez rząd włoski, już przez całe ćwierć wieku.