Strona:PL Zola - Rzym.djvu/1002

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

stwo z innej wypłynęło zasady?... Wiedz, mój synu, że najlżejsze odstąpienie od ścisłego przechowywania dogmatów, wiedzie wprost do najstraszliwszych błędów... do schyzmy, a schyzma jest zbrodnią, na którą nie może być miłosierdzia, bo dąży ona do zabicia wiary w prawdziwego Boga. Schyzma jest potworem piekielnym, potworem pełnym pokus najohydniejszych, potworem czyhającym na wieczną zgubę wiernych... Dość tych dwóch słów: „nowa religia”, słów, które znajdują się w twojej książce, by napisane przez ciebie dzieło potępić, zniszczyć, spalić, jako śmiertelną truciznę dusz mogących się zachwiać w dotychczasowej czystości swej wiary...
Papież nie przestawał mówić w tym sensie a Piotr przypomniał sobie zwierzenia don Vigilia o jezuitach wszędzie wszechwładnych, wszędzie pracujących w ukryciu i rządzących Watykanem oraz Kościołem. Zaczął go ogarniać wielki wstyd za łzy, które tu wylał, za sentymentalny entuzyazm, z jakim się wypowiedział. Wstydził się coraz to głębiej, że pokazał się tutaj w całej nagości swej duszy. Ach, bo jakże niepotrzebnie to uczynił. Widział teraz jasno, że był szaleńcem, przypuszczając iż papież, to uosobnienie pełnej władzy na ziemi, mógł dopuścić do siebie myśl przywrócenia pierwotnego chrystyanizmu pomiędzy ludźmi. Wszak ten papież był spadkobiercą całego szeregu innych papieży, dziedzicznie przechowujących pragnienie panowania nad światem. Cel