Strona:PL Zola - Prawda. T. 1.djvu/196

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Sparzony w Jonville, ksiądz Cognasse wyładowywał gorycz i gniew w Moreux, drobnej, sąsiedniej gminie, którą obsługiwał, gdyż nie miała własnego proboszcza. Wieś Moreux, zaludniona przez dwustu zaledwie mieszkańców, położona była między wzgórzami a niewygodne drogi odgradzały ją od reszty świata. Nie należała jednak do okolic biednych, nie widać w niej było ani jednego ubogiego, przeciwnie każda rodzina posiadała żyzne grunta i żyła w sennym spokoju rutyny. Mer wioski Saleur, gruby, krępy chłop, o wołowej twarzy, z głową wciśniętą między ramiona, był niegdyś hodowcą bydła a zbogacił się nagle, drogo sprzedawszy swoje łąki, zagrody i bydło towarzystwu akcyjnemu, które utworzyło syndykat hodowli całego okręgu. Od czasu tej sprzedaży przerobił swój dom na zamożną willę i stał się kapitalistą, mieszczuchem, którego syn, Honoryusz, chodził do lyceum w Beaumont, aby następnie odbyć studya w Paryżu. Chociaż mieszkańcy Moreux zazdrościli mu i nie lubili go wcale, przy każdych jednak wyborach mianowali go merem, z tego jedynie powodu, że nie mając nic do roboty, mógł się z łatwością zajmować sprawami gminy. On zaś zrzucał wszystko na nauczyciela Férou, któremu sekretaryat merostwa przynosił rocznie sto osiemdziesiąt franków a obowiązywał go do ogromnej pracy redagowania listów, raportów, różnej pisaniny i sprawiał mu ciągłe kłopoty. Saleur, człowiek bez żadnego wykształcenia, zaledwie umiejący się podpisać, ciężki