Strona:PL Zola - Prawda. T. 1.djvu/169

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

miejsca i kierował tem świetnem towarzystwem ku większej chwale Boga i swego zakonu. W ten sposób stał się osobistością wpływową.
— W gruncie rzeczy — zaczął Delbos — ojciec Crabot wydaje mi się miernotą a cała jego siła pochodzi z głupoty świata, w którym się obraca. Daleko mniej ufam owemu poczciwemu ojcu Philibinowi; robi na mnie dziwne wrażenie udaną szorstkością, i otwartością... Historya z czasów hrabiny de Quedeville jest mocno podejrzana; ta śmierć dziecka i te wątpliwej uczciwości zabiegi o majątek... Co najgorsza, że jedyny świadek utonięcia, Jerzy Plumet, syn ogrodnika, jest dziś braciszkiem Gorgiaszem, którego ojciec Philibin bardzo pokochał i z którego zrobił zakonnika. Teraz, w obecnych zagmatwanych wypadkach — znowu widzimy tę trójkę razem i bardzo być może, iż tu się mieści węzeł sprawy. Bo jeżeli winowajcą jest braciszek Gorgiasz, to dwaj inni będą. się wysilali, aby go ocalić, nietylko dla spokoju Kościoła, ale również z osobistych powodów, ze strachu, aby opuszczony nie wydał ich, i nie zdradził trupa, jakiego mają na sumieniu... Na nieszczęście jednak, masz pan słuszność, stajemy wciąż wobec tej samej przeszkody: są to tylko przypuszczenia i rozumowania, podczas kiedy powinniśmy posiadać mocne, uzasadnione i dowiedzione fakty. Jednem słowem, czynimy w dalszym ciągu poszukiwania, bo powtarzam, obrona moja jest możliwą w tym jedynie razie, gdy