Strona:PL Zola - Pieniądz.djvu/603

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z oddali?... Któż mu towarzyszy wpośród przerażenia panującego w około?... czy byli to Massias i Sabatini?... Zdawało mu się, że stoi jeszcze otoczony liczną grupą ludzi... może to byli Sédille i Maugendre, może też inne jakieś postacie niewyraźne i przeistoczone... Oddaliwszy się od giełdy, szedł ulicą zalaną kałużami błota i wtedy, chcąc dowieść całemu temu tłumowi fantastycznych widziadeł, że do ostatniej chwili nie stracił przytomności umysłu, dumnym i przenikliwym głosem powtórzył:
— Ach! jakże mi żal tej kamelii, którą pozostawiono na dziedzińcu! Mróz zwarzył pewnie delikatną roślinkę...