Strona:PL Zola - Pieniądz.djvu/352

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i pełen wiary w instynkt wielkiego męża, zaczął także kupować na własny rachunek. O trzy kwadranse na drugą, jak uderzenie piorunu, uderzyła w giełdę wiadomość, że Austrya odstępuje Wenecyę cesarzowi! wojna skończona! Zkąd wieść ta pochodziła? — nikt nie wiedział... za brzmiała ona jednocześnie na ustach wszystkich... dochodziła nawet z ulicy. Ktoś pierwszy przynieść ją musiał... teraz powtarzali ją wszyscy a wrzawa rosła, potężniała, niby huk przypływu morza. Wpośród przerażającego zgiełku, kursy podnosić się zaczęły teraz w tak szalonych podskokach, że dosięgły już czterdziestu do piędziesięoiu franków, zanim rozległ się dźwięk dzwonka, oznajmiającego zamknięcie giełdy. Było to niepodobne do opisania zamieszanie — jedna z tych bitew, w której zarówno oficerowie, jak żołnierze ogłuszeni, oślepieni, niezdolni zdać sobie sprawy z położenia, rzucają się w nieładzie na siebie, pragnąc jedynie uchronić się od zagłady. Pot spływał im po twarzach, nieubłagane słońce, paląc żarem kamienne schody, oświetlało gmach cały jaskrawemi blaskami — niby łuną pożaru.
Przy likwidacyi, przypuszczalnie uczynione obliczenie wykazało, jak olbrzymie były straty. Na pobojowisku snuł się teraz tłum ciężko dotkniętych lub też do zupełnej ruiny przywiedzionych. Zniżkowiec Moser należał do tych, którzy najwięcej ucierpieli. Pillerault odpokutował ciężko słabość, jakiej dał dowód, po raz pierwszy