Strona:PL Zola - Pieniądz.djvu/328

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wyszedłszy więc ztamtąd, usiedli na ławeczce w głębi korytarza.
— No i cóż?
— Otóż widzisz, mój drogi, wszystko udało się szczęśliwie, ale niełatwo mi to poszło.
Uradowany, Jordan zauważył jednak chmurę smutku na czole żony, która szeptem opowiadała mu teraz szczegóły swej wyprawy. Idąc tu, postanowiła wprawdzie przemilczeć niektóre rzeczy, nie umiała jednak ukryć czegokolwiek przed mężem. Od jakiegoś czasu państwo Maugendre zmienili się bardzo w postępowaniu z córką. Marcela zauważyła, że rodzice mniej przywiązania jej okazują i że oddają się coraz więcej namiętności gry na giełdzie. Pospolita to i zwykła historyą: on otyły, łysy i flegmatyczny; ona wysoka, chuda, zawsze czynna i ruchliwa, dorobiwszy się niewielkiego majątku, mieszkali we własnym domu, znudzeni bezczynnością żyli — względnie do swoich potrzeb — dość dostatnio z piętnastu tysięcy franków procentu pobieranego od kapitału. Odtąd jedyną rozrywkę pana Maugendre stanowiło obliczanie posiadanych pieniędzy. Dawniej oburzał się on na wszelką spekulacyę, wzruszał ramionami z gniewu i litości, ilekroć była mowa o głupcach, którzy pozwalają się okradać w tych oszustwach, równie podłych jak brudnych. Wkrótce jednak, gdy okoliczności zmusiły go do podniesienia dość znacznej sumy, przyszło mu na