Strona:PL Zola - Pieniądz.djvu/297

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pitału zakładowego, który zastał zadeklarowany jako pełnowpłacony. W rzeczywistości jednak około trzech tysięcy akcyj, nieprzyjętych przez akcyonaryuszy, do których prawnie należały, pozostało na własność towarzystwa i takowe przeszły znowu na rachunek Sabatiniego przez prosty zapis buchalteryjny. Była to dawna nieprawidłowość powiększona tylko; bylto tenże sam system polegający na utajeniu w kasach Banku powszechnego pewnej ilości własnych walorów, co stanowiło rodzaj wojennej rezerwy, pozwalającej dyrekcyi spekulować i rzucić się w wir walki giełdowej w razie, gdyby to okazało się potrzebnem.
Hamelin potępiał wprawdzie to nielegalne postępowanie, ostatecznie jednak zdał się w zupełności na Saccarda we wszystkiem, co dotyczyło operacyj finansowych. W tej kwestyi odbyła się między nimi a panią Karoliną długa narada o owych pięciuset akcyach, do wzięcia których Saccard zmusił ich przy pierwszej emisyi, a które teraz podwoiły się naturalnie. Stanowiło to ogółem tysiąc akcyj, przedstawiających pod względem wkładu i premii sumę stu trzydziesta pięciu tysięcy franków. Brat i siostra obstawali przy zapłaceniu tej sumy, tem więcej, że niespodzianie otrzymali oni spadek, wynoszący około trzykroć stu tysięcy franków po ciotce, zmarłej w dziesięć dni po śmierci jedynego syna. Oboje padli ofiarą zaraźliwej gorączki. Saccard pozwo-