Strona:PL Zola - Pieniądz.djvu/213

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wierzenia temu, co sprzyjało planom jego i zamiarom.
— Krótko mówiąc — podjęła znowu hrabina — zdecydowałam się na rzecz, która dotąd sprzeciwiała się moim zasadom... Tak, nigdy dotąd nie przyszło mi na myśl, aby godziło się obracać pieniędzmi lub umieszczać je w jakichś przedsiębiorstwach. Wiem, że są to pojęcia przestarzałe, że podobne skrupuły muszą się panu wydawać niedorzecznemi, ale cóż począć?... trudno rozstać się z zasadami, jakie się z mlekiem matki wyssało. Byłam dotąd zdania, że tylko ziemia i wielka własność powinna stanowić źródło dochodu ludzi nam podobnych... Na nieszczęście, wielka własność...
Zarumieniła się lekko, przystępując do wyjawienia swego ubóstwa, które tak troskliwie ukrywała przed światem.
— Wielka własność istnieć już przestała — dodała po chwili milczenia. — Los wystawił nas na bardzo ciężką próbę. Obecnie pozostaje nam jeden tylko folwark...
Chcąc wybawić hrabinę z kłopotu, Saccard mówić zaczął z zapałem:
— Ależ obecnie nikt już nie utrzymuje się z ziemi....Rozległe dobra i klucze stanowią przestarzałą już formę bogactwa, która straciła wszelką racyę bytu. Podobny stan rzeczy był przyczyną ogólnego zastoju finansowego; nam to należy się zasługa podniesienia wartości pieniędzy,