Strona:PL Zola - Pieniądz.djvu/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nowienia, od wielu już tygodni wahał się niepewnością dręczony. Czuł nieodzowną konieczność przyobleczenia nowej skóry i marzył o zrobieniu karyery w dyplomacyi lub wyższej administracyi. Dlaczegóżby ciało Prawodawcze nie miało go zaliczyć w poczet ministrów tak jak jego brata? Do wszelakich spekulacyj zniechęcił się już z powodu niestałości fortuny; nigdy bowiem nie zdarzyło mu się spocząć na milionach, nie będąc nic dłużnym nikomu, równie szybko tracił wielkie kapitały, jak je zdobywał. W tej chwili czyniąc ten rachunek sumienia, wyrzucał sobie, że być może zanadto unosił się namiętnością w tej walce pieniężnej, wymagającej tyle zimnej krwi. Oto zapewne dlaczego po dziesięciu latach życia naprzemian w zbytku i w nędzy, wychodził bez grosza, spłukany, podczas gdy tylu innych mniej od niego obrotnych zebrało wielkie majątki. Może nie umiał dotąd ocenić swych zdolności, może rzuciwszy się w wir polityki odrazu odniesie zwycięztwo, dzięki swej ruchliwości i wierze pełnej zapału?.. Teraz przyszłość jego cała zależy od odpowiedzi brata. Jeżeli Rougon mu odmówi... ha! tem gorzej dla niego i dla innych!.. Wtrącony w otchłań aziotażu podejmie szalone ryzyko, o którem dotąd nikomu nie wspominał, rzuci się w interes, o którym oddawna już marzył, a którego ogrom przerażeniem go przejmował... interes tak wielkiej wagi, że wstrząsnąć musi światem