Strona:PL Zola - Pieniądz.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

widzieć do czego dojdzie, jak tylko grube ryby rzucą się na drobnejsze. Co zaś do Meksyku...
Głośny wybuch śmiechu Pilleraulta, który dnia tego był w przystępie zadowolenia z całego świata, przerwał mu dalszą mowę.
— Ach! nie nudźże nas pan swojemi obawami o Meksyk. Według mnie, sprawa ta stanie się świetną kartą naszej historyi... Gdzież u licha dostrzegasz niebezpieczne objawy w istnieniu cesarstwa? Czyż w styczniu pożyczka trzystu milionów nie została pokrytą przeszło piętnaście razy?... Szalony, szalony to tryumf! Słuchaj pan! przekonamy się kto miał słuszność za trzy lata... tak, w 1867 r. podczas wystawy powszechnej, którą cesarz teraz właśnie zatwierdził.
— Powiadam wam, że wszystko idzie jak najgorzej! — uparcie obstawał przy swojem Moser.
— Dajże mi pan święty spokój! Dobrze się dzieje i basta!
Salmon ze znaczącym uśmiechem spoglądał na nich kolejno. Saccard zaś, słuchając tej rozmowy zestawiał w myśli trudności swego położenia z przewrotem, którego zwiastuny ujawniać się zaczynały w cesarstwie. Czyż teraz, gdy powalono go na ziemię i cesarstwo to, które go stworzyło, ma również zachwiać się, z wyżyn świetności i blasku runąć w głąb otchłani niedoli?.. Ach! od lat dwunastu kochał on ten rząd gorąco! Bronił go zawsze; czuł, że pod jego opieką żyje, wzrasta, że zeń siły żywotne czerpie, podobny drzewu,