Strona:PL Zola - Pieniądz.djvu/130

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nasze dążenie powinno być wiadomem tylko twórcom projektu.
— Bezwątpienia, podzielam w zupełności pańskie zdanie — oświadczy! inżynier. — To, o czem mówiliśmy teraz, musi pozostać tajemnicą.
Na tem więc skończyło się dnia tego szperanie w tece. Zapadło postanowienie wprowadzenia w czyn olbrzymiej tej seryi projektów, zaczynając od utworzenia na początek małego banku, celem puszczenia w ruch małych przedsiębiorstw. Następnie przy sprzyjających okolicznościach można będzie rozszerzyć sferę działalności, owładnąć rynkami handlowemi i stać się panami całego świata.
Nazajutrz, idąc do księżnej Orviedo, aby zasięgnąć wskazówki w jakiejś kwestyi dotyczącej „Domu pracy“, Saccard przypomniał sobie chwilowe swoje marzenie zostania małżonkiem tej królowej miłosierdzia a zarazem rozdawcą olbrzymiego mienia ubogich. Uśmiechnął się z politowaniem, teraz bowiem marzenie to wydało mu się niedorzecznem. Wszak stworzony jest po to, aby żyć, nie zaś, aby opatrywać rany, które życie zadało. Teraz nareszcie wejdzie na właściwą drogę, rzuci się w wir walki pieniężnej, przyjmie udział w tej pogoni za szczęściem, w tym wiekuistym pochodzie ludzkości, dążącej wciąż do światła i do radości.
W parę godzin później, wszedłszy do gabinetu inżyniera, zastał tu tylko panią Karolinę. Stała