Strona:PL Zola - Pieniądz.djvu/111

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

niem bielizny, Alicya zaś, siedząc pomiędzy fortepianem a stalugami, robiła na drutach pończochy lub mitenki dla matki. Raz podczas burzy, pani Karolina widziała, że zbiegłszy do ogrodu zbierały piasek, który potoki wody unosiły.
Teraz znała już ona całą historyę ich życia. Hrabina de Beauvilliers była bardzo nieszczęśliwą w pożyciu z mężem, utracyuszem i rozpustnikiem. Znosiła jednak spokojnie swą dolę, nigdy się na nią nie skarząc. Pewnego wieczoru przyniesiono hrabiego z Vendôme konającego, z przestrzeloną piersią. Opowiadano, że miał on nieszczęśliwy wypadek na polowaniu; w rzeczywistości jednak padł ofiarą zemsty leśnika, któremu zbałamucił żonę czy też córkę. Razem z nim zstąpiła do grobu zamożność rodziny Beauviliersów — olbrzymia niegdyś fortuna w posiadłościach ziemskich, które Rewulucya znacznie uszczupliła a które ojciec jego i on sam do reszty stracili. Mały folwark Aublets, położony o kilka mil od Vendôme a przynoszący około piętnastu tysięcy franków rocznego dochodu, pozostał jedynem źródłem utrzymania wdowy i dwojga dzieci. Pałac przy ulicy Grenelle oddawna był sprzedany; pałacyk przy ulicy St Lazare obciążony długami hypotecznemi, zagrożony wystawieniem na sprzedaż w razie niewypłacenia procentów, pochłaniał znaczną część owych piętnastu tysięcy, tak że zaledwie parę tysięcy franków rocznie pozostawało na utrzymanie nie-