ale biedaczce wcale się to nie udało, wszystkie próby poszły na marne... Ale żona to nie jest to samo, co kochanka... nikt się przecież nie żeni z kobietą z postanowieniem zrobienia jej swoją metresą. A więc uważaj: Mam dla niej szacunek, jaki każdy dobry ojciec ma dla matki swojego syna. Ognisko domowe to rzecz święta i nie godzi się kalać swojego gniazda. Prawda, że nie jestem wzorowo wiernym mężem, ale za to mam tę zaletę, iż nigdy sobie nie pozwoliłem nawet myślą na zaprawianie mojej żony ku rozpustnym obyczajom, jak to czynią niektórzy... Ponieważ oboje nie chcemy mieć więcej dzieci, a ja nie pozwoliłbym sobie wymagać od niej innych zadowoleń, zatem, mojem zdaniem, daję jej dowód szacunku, zaspakajając zwierzęce instynkta bez jej wiedzy... a czynić tak muszę, bo taką już mam naturę, że wszelki post doprowadza mnie do choroby...
Śmiał się w przekonaniu, że wypowiedział w wyszukanej formie swoje skryte sprawy domowe. Mateusz znów zapytał:
— A czy kuzynka Konstancya zna te twoja teorye?... czy z jej pozwoleniem w czyn je wprowadzasz?...
Pytanie Mateusza wywołało wybuch śmiechu Beauchêae’a, zawołał więc szczerze rozweselony:
— Nie, nie! ona nic o tem nie wie i wiedzieć nie powinna! Trzeba ci wyznać, że Konstancya
Strona:PL Zola - Płodność.djvu/107
Wygląd
Ta strona została skorygowana.