Strona:PL Zola - Odprawa.djvu/264

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dzielone w równej mierze, niemniej i straty należało ponosić jednako obojgu współprzedsiębiorcom po połowie. Na wypadek gdyby którekolwiek z nich dwojga chciało odstąpić od przedsiębiorstwa, może to uczynić i domagać się wypłacenia swego udziału, wedle otaksowania, jakieby w danej chwili musiało być zrobione.
Renata była nieco ździwioną wysokością sumy szacunkowej pięciukroć, kiedy wedle cen obecnych warte one były co najwyżej trzykroć. Mąż wytłomaczył jej jednak, że to był zręczny sposób związania następnie rąk panu Larsonneau, którego budowle nie dojdą nigdy do tak wysokiej sumy.
Larsonneau przeobraził się teraz w eleganckiego światowca, w zawsze świeżych rękawiczkach, olśniewającej białości gorsach i zdumiewających krawatach. Miał na usługi, odrabiając swe interesa, wytworne tilbury, delikatne jak dzieło zegarmistrza o niezmiernie wysokiem siedzeniu, zkąd sam powoził. Biura jego przy ulicy Rivoli była to długa amfilada wspaniałych pokoi, gdzie nie zobaczyłeś najmniejszego świstka papieru, najmniejszego planu, teki, porozrzucanych w nieładzie.
Urzędnicy jego pisali przy stolikach z czarnego gruszkowego drzewa, fornirowanych ozdobnie różnokolorowem drzewem, z cyzelowanemi bronzami. Przybierał tytuł agenta ekspropriacyi, nowe zupełnie rzemiosło, które wytworzyło przebudowywanie Paryża. Stosunki z Ratuszem dawały mu informacye o nowo wytkniętych ulicach. Kiedy udało mu