Strona:PL Zola - Lourdes.djvu/724

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ilość oraz treść napisów zadziwićby musiała każdego. Na tych setkach, na tych tysiącach płyt marmurowych, ileż było wiary, uwielbienia i wdzięczności, wyrytej złotemi, połyskującemi literami! Były wyznania, wywołujące uśmiech swoją naiwnością. Jakiś pułkownik kazał wyrzeźbić podobiznę swojej nogi a pod nią napisał: „Oddałaś mi ją, spraw, by Ci służyła“. Dalej widniała płyta z napisem: „Niechaj Jej opieka rozpościera się nad szklarstwem“. Można było domyślać się z napisów, wyrażających podziękowania, o treści prośby, wysłuchanej przez N. Pannę z Lourdes: „Ojciec rodziny, Maryi Niepokalanej za zdrowie odzyskane, proces wygrany, i etat podwyższony“. Ilością przeważały dziękczynienia, składane przez serca kochające. Para kochanków prosiła: „Paweł i Anna, błagają N. Pannę z Lourdes, by pobłogosławić raczyła ich związek“. Matki, wdzięcznością przejęte, wołały: „Dzięki niech będą Maryi, trzy razy uzdrowiła moje dziecko“. „W imię wdzięczności za zesłanie mi Maryi-Antoniny, którą powierzam opiece Maryi, jak i resztę rodziny, oraz siebie“. „P. D. mający lat trzy, uzdrowiony został ku radości swych rodziców“. Inne napisy świadczyły o podzięce lub prośbie chorych, stroskanych żon, lub dusz pocieszonych: „Nie wypuszczaj ze swej opieki mojego męża, spraw, aby zawsze zdrowie mu służyło“. „Byłam kaleką na obie nogi, jestem uzdrowiona“. „Przybyliśmy i nie tracimy