Strona:PL Zola - Lourdes.djvu/58

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

go nabył nowych własności i trzeźwości poglądów.
Będąc w seminaryum, był on uczniem posłusznym, powstrzymującym się od swobody badania, wedle wskazówek i zaleceń miejscowych nauczycieli. Dziwił się temu zaleceniu wtedy, dziwił się wiedzy, jakiej go tam uczono, posiadł natomiast moc usuwania chętki badania, składał swój rozum w ofierze pobożnej, ku większemu swemu zbudowaniu i utrwaleniu w wierze. Lecz oto teraz, misternie i starannie wynoszony gmach dogmatów runął w całości, tknięty siłą wyzwalającej się myśli. Zbuntowany przeciw jarzmu, rozum głosił swe prawa, zatykał sztandar zwycięzki na ruinach przez się powalonych. Prawda wrzała i wzbierała gwałtownym potokiem, zalewając bezbrzeżnie ustalone wierzenia; Piotr zrozumiał, iż nigdy i w niczem nie uratuje fałszów, jakiemi karmić się starał dotychczas. Wiara zniknęła już dla niego nazawsze...
Zabić w sobie zdołał ciało, dając mu tylko znikomy cień miłośny lat swych dziecinnych, czuł się panem i władcą ciała swojego, lecz czuł też obecnie, iż ofiary myśli dalej czynić nie będzie już w stanie.
I nie mylił się tak sądząc. Odradzał się w nim teraz umysł jego ojca, przytłumiając bezpowrotnie w swej dziedzicznej dwoistości skłonności matki, przez długie lata przewagę w nim dzierżące. Czoło jego i cała górna część głowy, zwiększoną, wy-