Strona:PL Zola - Lourdes.djvu/366

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nadetta! — powtarzały chore, oburzając się przeciwko prześladowaniom, jakich doznała, obstając niezłomnie w obronie rzeczywistości widzenia swojego.
Po chwilowej przerwie, Piotr opowiadał dalej o doznanych przez Bernadettę przykrościach. Po skończonem śledztwie w biurze komisarza policyi w Lourdes, Bernadetta stawić się musiała przed trybunałem w Tarbes. Podstępnemi pytaniami sędziowie wymódz na niej chcieli zaprzeczenie zeznań jej poprzednich. Lecz marzenie jej, aksyomatem dla niej było, i stało opornie, odpierając zaciekania się zebranych przeciwko niej władz świeckich.
Zawezwano dwóch lekarzy. Zbadawszy stan jej bliżej, ci dwaj lekarze sumiennie wypowiedzieli swoje poglądy. Zdaniem ich, Bernadetta dotkniętą była chorobą nerwową, a dokuczająca jej astma była jednym z objawów; przy tego rodzaju cierpieniach, pojawiają się czasami halucynacye, zwłaszcza przy zbiegu pewnych okoliczności. Takowe orzeczenie lekarzy, o mało co nie spowodowało zamknięcia Bernadetty w szpitalu w Tarbes. Powstrzymano się wszakże, chcąc uniknąć ulicznych zaburzeń. Tymczasem bowiem Bernadetta wielki już rozgłos zyskała. Pewien biskup klęknął przed nią jak przed świętą. Bogate panie chciały okupić jej wyswobodzenie, sypiąc hojnie swem złotem. Wciąż nadciągały gromady pielgrzymów, pragną-