Strona:PL Zola - Lourdes.djvu/234

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Ach prawda, sobota! Dzień Matki Boskiej... Czyż uzdrowi mnie ona dzisiaj?...
Po za wózkiem Maryi postępowali tragarze, niosący nosze o szczelnie zakrytych firankach. Za firankami spoczywał trup zmarłego w pociągu nieznajomego człowieka. Zabrano go z po za beczek z sali towarowej i niesiono w tajemnicy podług adresu udzielonego przez ojca Fourcade.