Strona:PL Zola - Lourdes.djvu/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i, widząc Przenajświętszy Sakrament niesiony na czele procesyi, powstał i poszedł z innymi uzdrowiony zupełnie. Marya-Ludwika Delpont, czternastoletnia dziewczynka, sparaliżowane miała nogi i ręce, wykrzywione przytem usta, w mgnieniu oka poczuła władzę w swych członkach i usta wróciły jej na miejsce, jakby niewidzialna siła przecięła więzy krępujące ją dotychczas. Marya Vachier siedziała nieruchoma w swym fotelu przeszło lat siedemnaście, po zanurzeniu w źródle wybiegła sama, nie odnajdując nawet ran, jakie potworzyły się na całem ciele z tyluletniego braku ruchu. Jerzy Hanquet, dotknięty rozmiękczeniem mlecza pacierzowego, przybył do Lourdes konający i znieczulony na ciele, powstał natychmiast całkowicie zdrów i silny. Leonia Charton również cierpiała na rozmiękczenie mlecza pacierzowego a kości krzyża wygięły się jej w garb niezmiernie wielki; wszedłszy do groty, czuła, jak złe ustępuje i wyszła prosta, najzupełniej uzdrowiona.
Wszystkie bóle i choroby ustępowały w grocie cudami słynącej. Małgorzata Gehier cierpiała męki od lat dwudziestu siedmiu, próchniała jej kość biodrowa i lewe kolano miała zupełnie sztywne; z łatwością klękła, by podziękować N. Pannie za odzyskane zdrowie. Filomena Simonneau, młoda wieśniaczka z Wandei, przybyła z lewą nogą przedziurawioną trzema ranami, z których wychodziły kawałkami próchniejące