Strona:PL Zola - Życzenie zmarłej.djvu/66

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

sobie wyobrazić, co stanie się z moim majątkiem
... Biorę Joannę za żonę.
Daniel osłupiał.
Następnie, niezdolny ani słówko odpowiedzi wyksztusić, udał się do swego pokoju.




XI.

Prawie od sześciu miesięcy toczył Lorin walkę sam z sobą i roztrząsał na wszystkie strony kwestję, czy ma się ożenić z Joanną. Zakochany w niej nie był. Młoda dziewczyna olśniła go raczej, niż podbiła dumnym swym urokiem i świetnym sarkazmem. Powiedział więc sobie, że taka żona przyniesie mu zaszczyt, a obok tego dzięki Joannie silniej zakorzenić się będzie mógł w towarzystwie.
Jedna tylko myśl go trapiła: zbyt wysokie koszta tej transakcji. Długo wahał się, zanim powiedział sobie, że jest już dość bogatym, by „palnąć głupstwo“.
Powziąwszy wreszcie stanowczą decyzję, wyszukał pana de Rionne, o którym wiedział, że jest już doszczętnie zrujnowany.
— Mój panie, powiedział mu, przybyłam celem pomówienia w ważnej sprawie. Mam na-