Ta strona została uwierzytelniona.
Pokiwała Środa głową
i do siebie rzekła zcicha:
— Wszystkim dzieciom jednakowo,
wszystkich dola równie licha.
Wtem z pod nieba ktoś zawoła:
— A wy skąd tu, wiercipięty?
I nadleciał kruk jak smoła
a miał oczy jak djamenty.
Gawronaszki, hyc! na nóżki:
— Wujku kruku, wujku stary,
ty na służbie jesteś wróżki,
co zna różne mądre czary;
popatrz, jaka łysa skórka,
to nam kocur wydarł piórka!