Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/304

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

a Sempronjusze zrzekli się natychmiast swojego oskarżenia. Lud zresztą pokazał co potrafi: Acyljusza, ponieważ zrzekł się, wybrać nie mógł, ale Katona obalił.
Ludzie doświadczeni już wówczas domyślali się, że Sempronjusze i Acyljusz byli w tej sprawie jedynie pokrywką; że właściwą duszą oskarżenia był kto inny — a mianowicie ten, który okazał się świadkiem — i że cel właściwy też był inny. Po dwóch latach stało się to jeszcze oczywistsze. Odbyło się posiedzenie senatu; nagle dwóch trybunów — znów takich dwóch Petyljuszów — podaje wniosek, ażeby senatowi został przedłożony rachunek z opłaconej przez króla Antjocha kontrybucji — mając na myśli owe 3000 talentów, które przy zawarciu pokoju Antjoch wręczył konsulowi rzymskiemu. Formalnie żądanie to zwrócone było do Lucjusza Scypjona, ale w istocie, rzecz jasna, do Publjusza, który był duszą całej wyprawy; Publjusz ponadto był «pierwszym senatorem» i — jako taki — powinien był wypowiedzieć się jako pierwszy. I oto na zapytanie przewodniczącego konsula: «Twoje zdanie, Publjuszu Korneljuszu?» — ów, zwracając się do swego brata Lucjusza, poprosił go, ażeby ten przyniósł z domu przechowywane u niego rachunki. Wszyscy byli zdumieni tą niespodzianą ustępliwością i oczekiwali, co będzie dalej. Kiedy Lucjusz przybył z rachunkami, Scypjo ich zażądał. «Rachunki istnieją, — rzekł sucho — lecz obowiązek okazania ich nie istnieje» — i z temi słowy podarł przyniesione pisma na strzępy.
Trybuni zamilkli, i sprawy tej w senacie więcej nie poruszono, ale cichy pomruk trwał: teraz jużci sami mogliście się przekonać, Kwiryci, że wzywać wielkiego pana do odpowiedzi w senacie, to sprawa beznadziejna. Upłynęły jeszcze dwa lata — i nowy trybun, M. Newjusz, na zebraniu trybuckim plebejuszów wzywa Publjusza Scypjona do odpowiedzi za to, że, przekupiony przez króla Antjocha, ofiarował mu pokój na zbyt dogodnych warunkach; — oto z jaką oceną spotkała się u ludu bezinteresowna polityka Scypjonów i Flamininów. Znów nad-