Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom II.pdf/192

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

∗                              ∗

Czasem, z chmur przerwy gwiazdeczka strzeli,
Jak gdyby dobrzy z niebios anieli,
Widząc kipiącą nad jeźdźca głową
Piorunną burzę, w łonie zawiei,
Chcieli mu spuścić, pociechy słowo,
Chcieli mu posłać, uśmiech nadziei.
Ale niestety!... ów promień błogi,
Co niósł anielskiej datek litości
Do jeźdźca duszy, — mimo szybkości
Obłok lecący, przeciął w pół drogi.


∗                              ∗

Pędzą chmury za chmurami
Coraz większym, gęstszym tłumem;
Aż ostatnia, z świstem, szumem,
Przeświecana błyskaniami
Dudni, huczy, grzmi. —

Deszcz kroplami padł wielkiemi...
A kwiat stepu spragnion wody,
Chwyta usty zawiędłemi
Te powietrznych pól jagody
Rozpłynione w łzy.

Głucho... nagle strasznym blaskiem
Cała chmura w zygzag pękła;
Step rozwidniał — ziemia jękła
Gdy w jej łono huknął z trzaskiem
Piorunowy strzał.