Ta strona została przepisana.
11.
Niedługo wrzawa ucichła wesoła,
Jednego Strzelca zabrakło do koła.
Musiał się zbłąkać!... trzeba dać sygnały!...
Padł strzał po strzale, trąbki się ozwały.
Noc taka cicha, głos leci daleko,
Choćby się został śród jarów nad rzeką
Przecież posłyszy! — Każdy pilnie śledzi,
Lecz z kniej i jarów żadnej odpowiedzi.
Znowu grzmią trąbki, strzał po strzale pada
Lecz tylko z puszczy echo odpowiada.
Młodzieńca nie ma!... każdy się zasmucił,
Wszyscy wrócili, on jeden nie wrócił. —