Ta strona została uwierzytelniona.
PRZEMIANY.
Przemarzyłem lat niemało,
I cóż z moich mar zostało?...
Jeden zeschły listek z wieńca!...
Tylko echo z dum młodzieńca.
Jak łza rosy w róż bukiecie,
Oprzędziony marzeń tkanką,
W idealnym żyłem świecie,
Z idealną mą kochanką.
Bo myśl, jakby z słońca, z siebie
Jasny strumień światła biła,
I po chmurnym życia niebie,
Tęcze, gwiazdy, rozstrzeliła.
Z przymierzchłego dziś ogniska
Próżno ponad świat ziemiański
Myśl wystrzeli; blado błyska
Jak robaczek świętojański.