Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom I.pdf/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kowa człowieka pozbawionego wolności, powolne ukojenie burz serca — dobrze skreślone. Dalsze rozmyślania młodzieńca, przypominającego sobie główne fazy dziejów powszechnych, by stwierdzić, że niegdyś było pole do działania dla umysłów gorących i zdolnych, że umiano ocenić wówczas męztwo i talent, gdy dziś umysły takie muszą „przeklinać życie w jakiej wygnania krainie“, w niektórych tylko poszczególnych wierszach, pięknemi i przekonywającemi nazwać można, gdyż młodzieniec zanadto idealizuje przeszłość, widząc w niej tylko same jasne, zachwycające strony, a zbyt ogólnikowo zbywa obraz stosunków sobie spółczesnych, nie dozwalających na rozwinięcie się i wywyższenie jednostki, szlachetniejszym obdarzonej duchem. Osobiste dzieje młodzieńca, zawarte są w krótkim i niezbyt wymownym ustępie: kochał namiętnie, ale wokół napotykał „głazy“, pragnął pracować dla ludzkości, sądząc i słusznie, że to „co było kwiatem w ideale, może dać owoc w przyszłości“, lecz rychło się rozczarował i zaczął narzekać na majaki marzycielskiego usposobienia:

Lecz biada temu, kto przebiegłszy kraniec
Rzeczywistości, w kraj marzenia goni;
Zapomni, że on tej ziemi mieszkaniec,
I tchem owiany czarodziejskiej woni,
Na idealny puszcza się manowiec;
Tworzy istoty, odziewa je w szaty,
Własnej fantazyi, uczuć i miłości;
Nie te — któremi Bóg zaludnił światy
Rozumne, — ale z ogniem namiętności.