Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/363

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ku zdumieniu wielu niewtajemniczonych sluchaczy, wciąż jeszcze uważających za coś pozytywnego ową zewnętrzną, pozlacaną pomyślność przestępcy, który do bogactwa lub władzy doszedł przez zbrodnię. Lecz on nie dał się zbić z tropu ich wyrazom zdumienia i szedł dalej, wywolując jeszcze głośniejsze protesty:... „a zpośród dwóch grzeszników ten, który poniósł karę za swe grzechy, szczęśliwszy jest od tego, który pozostał bezkarny”. Wniknijcie w treść tej wzniosłej nauki: przekonacie się, że szczęście czlowieka jest niezależne od warunków zewnętrznych, w których życie jego upływa; przekonacie się, że — jak glosi późniejsza heroiczna formuła mądrości, pochodzącej od Sokratesa, — że cnota wystarcza dla szczęśliwości życia.
Na tem polega istota filozofji moralnej Platona, jego wielkie odkrycie, jego wielka w obliczu ludzkości zasługa. On wszakże poszedł jeszcze dalej i stworzył wokół tego jądra myśli prawdziwej obsłonkę przypowieści, jeśli nie tak bezwzględnie prawdziwej, to przecie tak czarującej w swem pięknie, że i dziś jeszcze nie jesteśmy w możności oprzeć się jej czarom. W istocie: cóż to jest cnota, sprawiedliwość, piękno—nie w swych przejawach, nie w swem działaniu na człowieka, ale same w sobie? Podług nas są to pojęcia oderwane — tak później, jak zobaczycie, myślał Arystoteles, tak nauczył on myśleć i nas. Lecz Platon pozostawał jeszcze pod urokiem pięknej religji swego ludu. Tam, na Akropolu stala na występie Propilejów biała, marmurowa świątynia Zwycięstwa; kto modlił się w niej, czyż słał modły do abstrakcji, do oderwanego pojęcia? Nie, oczywiście: Zwycięstwo było dlań boginią. A gdy Hezjod mówil o Prawdzie, córze Zeusowej, skarżącej się swemu ojcu niebieskiemu na nieprawość ludzką — czyż wyobrażał sobie tę Prawdę, jako abstrakcję, jako pojęcie? Rzecz jasna, że nie! Prawda była i dla niego boginią. Lecz Platon był filozofem, był myślicielem; dla niego cnota, sprawiedliwość, piękno nie były już boginiami, ale jeszcze nie były też i pojęciami; bylo to coś pośredniego, lecz coś realnego, nie zaś