Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

każde osobno i, jak powiedzieliśmy już wyżej, na zasadzie arystokratycznej.
W Askrze też kupiec nasz i umarł, zostawiając po sobie dwóch synów, Hezjoda i Persa. Wypadło im dzielić się ojcowizną. Ale Pers był przebiegły: schlebiając wielmożom — „królom”, jak ich zwano — uzyskał od nich to, by większą część dziedzictwa przyznano jemu, Persowi. Wszelako krzywda brata nie poszła mu na pożytek: osiągnąwszy pewien dostatek, poniechał on pracy, skutkiem czego stało się, że zubożał. I oto jedna krzywda pociągnęła za sobą drugą: z zazdrością jął on spoglądać na ziemicę brata i, ponownie wkradłszy się w laskę „królów”, przekonał ich, aby tamtemu odebrali i przysądzili jemu. Na własnej tedy skórze Hezjod poznal, jak smakuje przemoc wielmożów, sądy krzywdzące i bezprawie. Ale czyż on tylko jeden był w tem położeniu? Nie, wszędzie cierpieli ludzie ubodzy, wszędzie możni urągali się ze słabych. Dlaczego? Dlatego, że ludzie nie wiedzą, na czem polega sens ich życia; dlatego, że ludzie bogaci i możni nie chcą zrozumieć, że sami sobie wyrządzają krzywdę, obrażając sprawiedliwość i uciskając lud. Świadomość ta uczyniła Hezjoda piewcą Sprawiedliwości. Nie wzywał on do buntu, ale nawoływał do poznania wielkich przykazań, wszczepionych przez boga w serce człowieka.
Lecz w jaki sposób Hezjod stał się pieśniarzem?
Języka poezji i sztuki wierszowania, zda się, nauczył się jeszcze od ojca. Ale, oto, razu pewnego, gdy pasł stada na Helikonie, dostąpił widzenia, które uczyniło zeń proroka. Objawiły mu się Muzy, t. j. nimfy gajów, Helikonu; zganiwszy jego i jego towarzyszów-pasterzy poziomy, materjalistyczny kierunek myśli, rzekły do niego:

Wiele klechd wieścić umiemy jedynie podobnych do prawdy;
Skoro zad przyjdzie nam wola, i prawdę też wieścić umiemy.

I Hezjod powiedział sobie, że klechd boginie nauczyły niegdyś Homera, poetę Odyssei, od niego zaś żądają, aby zawsze w ich imieniu wieścił samą tylko prawdę. I za-