Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/283

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ny obszar stopni kamiennych, wszystkie są zwrócone na dól, gdzie za okrągłą orchestrą widać skromny budynek sceniczny, a za nim dwie małe świątynie. To teatr Dyoniza. Lecz cóż to za drugi budynek, obok, zzewnątrz też jakgdyby teatr, lecz mniejszy i pokryty dachem?
— To Odeon Peryklesa—poucza nas Artemidor —; tu odbywają się zawody muzyczne w grze strunowej i dętej.
Szczęśliwe Ateny!
— Lecz cóż to za dziwny dach, niezwykły w budynkach ateńskich, jakgdyby ogromny stożek?
— Inaczej nie można było pokryć olbrzymiej powierzchni teatru. Za wzór służył namiot króla Kserksesa na Egaleosie, z którego on przyglądał się bitwie morskiej pod Salaminą. Uciekł, nie zdążywszy go zabrać, i nasi dziadowie długo jeszcze chodzili na przechadzkę na Egaleos, aby obejrzeć ten dziwoląg perski, dopóki się nie rozpadł. Lecz, jak widzę, zmęczyliście się; rzućcie jeszcze tylko okiem na ogrodzenie Zeusa Olimpijskiego i będzie dosyć na dzisiaj; i tak nie obejrzy się wszystkiego w jeden dzień.
Posłuchaliśmy tego wezwania: widzimy ogromny, pusty plac czworokątny; wśród chwastów poniewierają się olbrzymie kolumny.
— To nieskończone dzieło Pizystrata — objaśnia Artemidor.
— Dlaczegożeście go nie skończyli?
— Po pierwsze — odpowiedział nasz gospodarz — nie mieliśmy ochoty uwieczniać pamięci tyrana; a zresztą jak mieliśmy je kończyć? Stąd tego nie widać, lecz te kolumny są wapienne; dobre to było sto lat temu, ale teraz oczy nasze przywykły do marmuru, a czy łatwo jest wznieść taką olbrzymią świątynię z marmuru? Wątpię, czy się kiedykolwiek znajdzie ktoś, kto wykończy plan Pizystrata, chyba taki sam tyran, jak on.
Zeszliśmy ze zbocza; tu zaczyna się ulica Trójnogów, druga po Dromosie elegancka ulica Aten. Obiega Akropol od wschodu; po obu stronach stoją na mar-