Strona:PL Zenon Przesmycki - Z czary młodości.djvu/220

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
III.

O, wierzmy sercu! Co w niem nieświadomie
Kwitło przed wieki, w ludzkości kolebce,
I co nam ono dziś tajemnie szepce,
W tym strasznym wierzeń i marzeń rozgromie,

To — jest! I choć je błędny tłum dziś depce,
Nie zgaśnie owo nieśmiertelne płomię.
Skryte dziś, kiedyś snadź błyśnie widomie,
I z osłupieniem ujrzą je i ślepce.

A choćby wiecznie było niezbadanem
I niepojętem cichych przeczuć dzieckiem —
Wszakże byt cały tajni oceanem!

Więc ze zwątpieniem bojując zdradzieckiem,
Uderzmy w serca, kędy ono panem,
Rozpogodzeniem ludy pójmy greckiem!