Strona:PL Zenon Przesmycki - Z czary młodości.djvu/140

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Gdzie obowiązek woła,
Nie chwiać się, jako liść!

»Nie żebrać łaski łzami,
Nie łkać u obcych nóg!
Wystarczym sobie sami,
Praca nasz pierwszy bóg!

»Przeklęci, którzy jęczą
I płakać uczą gmin,
I siecią snów pajęczą
Zastąpić myślą czyn!

»Przeklęci, co w przeszłości
Jedynie tona łzą,
Co zapał klną młodości
I postęp wstrzymać chcą!

»Nic w miejscu stać nie może.
Wciąż naprzód biegnie świat,
Dziś inne świecą zorze
I inny znak nam padł.

»Cierpliwej pracy wielkiej
Dziś na nas przypadł dział,
Musim być, jak kropelki,
Co żłobią głazy skał.

»Pod tym sztandarem wszyscy
Złączmy się w jeden lud,