Strona:PL Zdzisław Kozietulski - O granicy pojęć ludzkich.pdf/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

liza ta, stosując prawa, rządzące ruchem gwiazd i planet, do atomowéj budowy ciał, przyjmuje za podstawę całéj téj niezaprzeczenie pięknie i gruntownie pomyślanéj teoryi, podanéj pierwotnie światu przez Ojca Secchi’ego ruchy owych mniéj niż mikroskopowych atomów materyi, ruchy, będące przemianą pierwotnéj siły rzutu, ruchy nie pojedyńcze, ale złożone, to jest jednocześnie wirowe i postępowe pośród międzyatomowych przestrzeni, bez porównania większych od samych atomów. Oprócz tego, za drugą podstawę téj teoryi służy śmiała zaiste hypoteza, tycząca się istnienia w całym wszechświecie aż do najdrobniejszego pyłka materyi, pomiędzy jéj atomami pewnego nieważkiego, nieprzystępnego dla żadnych zmysłów, eteru. Eter ten, składający się znowu z subtelniejszych daleko atomów niż wszelka inna materya, musi miéć dla powyższéj teoryi we wszechprzestworze budowę atomową taką, jak materya stała; a pomimo to zdolny jest do odbywania niezmiernie szybkich ruchów i to w nieprzystępnym dla naszych zmysłów środku, to jest: musi też miewać budowę cieczy. Eter bowiem, jako posłaniec przenoszący elektryczność po drucie telegraficznym spełnia poselstwo swoje z niepojętą prawie dla ludzi szybkością, przy objawach analogicznych z objawami cieczy przepływającéj przez rury. Prędkość ta bowiem atomów eteru, przebiegających, pomiędzy atomami drutu żelaznego, równa się prawie prędkości światła wśród międzysłonecznéj przestrzeni, to jest wynosi 300,000 kilometrów na jednę sekundę. Wprawdzie rozumowania, za pomocą których doszli uczeni do prawa w mowie będącego, nie ulegają zaprzeczeniu, tak są ściśle matematyczne a więc logiczne; niemniéj przeto hypotezy ruchu atomów eteru złożonego i nieważkiego, nieprzystępnego zmysłom, a jednak materyalnego, są tworami czysto abstrakcyjnemi, których dokładne początku i istnienia zrozumienie, takie np. jakie ma zegarmistrz względem zegarka, jest nieprzystępne ludzkiemu pojęciu.
Jestto więc druga strona medalu. Zamiast liczniejszego zbioru, ale mniejszych ilościowo sił lub materyi nieważkich, jakiemi były dawniéj: powszechne ciążenie, ciepło, światło i t. d., mamy dziś po jednéj stronie teoryą o przemianie ruchów eteru i zależnych od nich własności i objawów materyi, a z drugiéj — dwie tylko, ale potężne granice naszych pojęć, to jest owe bezustanne i powszechne ruchy atomowe, i w całym wszechświecie obecny, nieujęty, ale materyalny eter.
Powtarza się tu fakt dość powszechny w wiedzy ludzkiéj to jest: im więcéj każda gałąź wiedzy odkrywa praw, którémi się rządzi przyroda, tém łatwiéj z ich pomocą pojmujemy wiele zjawisk przyrody; ale z drugiéj strony tém więcéj także zapomocą tych nowych praw spostrzegamy nieprzewidywanych dawniéj tajemnic. Trudno bowiem zaprzeczyć, że człowiek pierwotny widział mniéj w otaczającéj go przyrodzie tajemnic, aniżeli ich widzi zastanawiający się np. nad kiełkowaniem zboża, lub wschodem słońca, dzisiejszy bez wykształcenia prostaczek. Ten znowu lepiéj zapewne w swojém przekonaniu zna słońce i gwiazdy niż uczeń szkół średnich, który o nich się uczył i prawić