Strona:PL Zapolska - Wodzirej T. 2.djvu/173

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zaczęła tańczyć z Wielohradzkim, który, proszony przez Orzecką, księżniczkę uczynił „wodzirejką” i dał jéj miejsce adjutanta przy swym boku. Dora z wesołą radością przyjęła tę rolę i natychmiast zaczęła ją grać na seryo. Zajmowała się przyborami do kotyliona i wczasie figur tanecznych często interwencyą swoją czyniła wiele zamieszania i nieporządku.
Wielohradzki czuł teraz ciągle jéj drobną ładną rączkę w swéj dłoni, lecz dotknięcie téj ręki nie wywierało na nim wcale wpływu magnetycznego.
Była to wesoła, dobra ręka poczciwego kolegi, lecz nie ręka kobieca, pełna elektrycznych prądów. Dwukrotnie już na tych wieczorach tygodniowych u Orzeckich tańczył z księżniczką, i zawsze po za jéj główką powabną i wdzięczną szukał czegoś, innéj twarzy i innéj głowy, która zdawała się teraz unikać jego spotkania.
Muszka Maleniowa, jako mężatka młoda i żona dygnitarza, ustąpiła teraz berła panieńskiego wdzięku księżniczce. Na pierwszy wieczór u Orzeckich nie przyszła wcale. Wielohradzki uczuł lód w sercu, widząc, iż dwunasta wybiła, a Maleniowie nie przybyli. Wir taneczny jednak ciągnął go koniecznością przymusu. Księżniczka szczebiotem swoim i dowcipami tworzyła dokoła niego miłą dziewczęcą cieplarenkę. Niemniéj przeto błądził po apartamencie wśród lasu fraków i fali sukien jak zbłąkany. Zdawało mu się,