Przejdź do zawartości

Strona:PL Z obcego Parnasu (antologia).djvu/111

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

∗                ∗

Spokojne morza wybrzeże
Noc osłoną swą okrywa;
Miesiąc przebił się przez chmury,
Cichy z fal głos się ozywa:

„Ten ot człowiek czy ma bzika
Czy też może zakochany?
Bo zda się smutny i wesół,
Taki wesół i znękany”.

Księżyc uśmiecha się z góry
I głośno rzecze: „To nie to,
Ma bzika i zakochany,
A do tego jest poetą”.