Strona:PL Xenophon - Sympozjon oraz wybór z pism.djvu/88

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wszystkich, Hęllenów i barbarzyńców, to czyż mógłby — powiedz sam — nie otaczać największą czcią tego, po którymby się spodziewał najwydatniejszej pomocy w tym kierunku?[1] Jeśli więc chcesz mu się podobać, musisz pomyśleć nad tem, dzięki jakiej to umiejętności zdołał Temistokles wywalczyć wolność Helladzie i dzięki jakiej wiedzy uchodził Perykles za najtęższego doradcę[2] swej ojczyzny, musisz zwrócić na to uwagę, jaką to nauką przygotował się Solon[3] do nadania państwu tak znakomitych praw, wybadać, dzięki jakim ćwiczeniom Lacedemończycy za najlepszych wodzów uchodzą; przecież najznaczniejsi z nich do ciebie zajeżdżają, jako że z całem ich państwem łączą cię związki gościnności.[4] A wiedz, że to tylko od twojej woli zależy, by państwo powierzyło ci

  1. Sokrates staje zrazu na poziomie zapatrywań ogółu, że zwycięstwo w igrzyskach i ambicja w tym kierunku jest czemś chwalebnem. Następnie chce zapalić Autolikosa do pragnienia sławy poważniejszej, wynikającej z czynów korzystnych dla ojczyzny lub ludzkości.
  2. Xenofont był zbyt dobrym wodzem i zbyt duże miat zrozumienie rzeczywistości, by nie doceniać zasług Temistoklesa i Peryklesa dla Aten, greckiej wolności i kultury, mimo że prowadzili politykę po linji zdecydowanie demokratycznej. Zależało mu też na tem, by zapatrywania Sokratesa nie odbiegały od przekonań lojalnego, patriotycznego obywatela, — inaczej dostarczałby w swych pismach materjału do oskarżania mistrza, miasto go bronić. Platon nie podzielał powszechnego uznania dla tych ludzi, gdyż nie zdziałali nic dla moralnego podniesienia mas, i takie zdania wygłasza jego Sokrates (obacz np. Gorgjasz, rozdz. XXXIII, w przekładzie Witwickiego i uwagi na str. 215). Nie przyszło mu na myśl, że i jego mistrz na uwielbienie nie zasługuje, — przecież nie udało mu się podnieść moralnie ludu ateńskiego.
  3. Solon uchodził powszechnie za twórcę demokracji ateńskiej, mimo że według jego ustaw pełnia praw obywatelskich była zależna od majątku. Umiarkowani arystokraci czasów Xenofonta radzi byli na nowo wprowadzić tę formę na miejsce radykalnej demokracji. Głosili więc powrót «do konstytucji ojców», co nieźle brzmiało. Xenofont sympatyzował z takiemi poglądami, gdyż wychował się w przekonaniach niedemokratycznych.
  4. Kaljasz, jako «proksenos» Sparty, użycza gościnności Spartanom, zastępuje ich przed władzami ateńskiemi i broni ich interesów. Obcy nie stoi pod opieką praw, musi działać przez «ksenosa», obywatela, z którym łączą go związki gościnności. Kaljasz spełnia taką funkcję jako «ksenos» nie jakichś jednostek, ale całego państwa Spartan (t. zw. «proksenos»), odpowiada to więc dzisiejszemu konsulowi.