Przejdź do zawartości

Strona:PL X de Montépin Walka o miliony.djvu/83

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

W drodze jednakże myślał z obawą o wybuchu gniewu, jaki go spotkać może ze strony profesora.
Mylił się w tym razie. Chłopiec za pierwszem spojrzeniem zdobył serce ojca, który w nim ujrzał swą własną postać w latach pacholęcych. Ukryte, a nieznane dotąd temu człowiekowi uczucie wstrząsnęło nim do głębi; nie chciał się już rozłączyć z ową istotą tak dotąd wzgardzoną i bezzwłocznie zajął się sam wychowaniem chłopca.
Łatwo pojmiemy, iż przy takim nauczycielu bystry umysł dziecka rozwijał się w sposób zdumiewający.
W czternastym roku życia syn Walentyny posiadał naukę, jakiej mu zazdrościć mogli uczniowie o lat kilka starsi od niego.
W tym to właśnie czasie Paweł Gérard nadał chłopcu swoje nazwisko, postanowiwszy, skoro podrośnie, prawnie go adoptować.

XIV.

W dwudziestym roku życia Karol Gérard mówił dziewięcioma językami, odznaczając się obok tego zarówno w matematyce i algebrze; wszelako jednocześnie z nauką rozwijały się w nim występne instynktu.
Zajęty bezustanną pracą w kolegium, profesor nie mógł zajmować się domowym życiem swojego syna. Po za godzinami nauki, chłopiec miał sobie pozostawioną wolność zupełną.
Paweł Gérard nie posiadał osobistego majątku, szkolna jednakże katedra, jaką zajmował od lat dwudziestu, a obok tego wspaniałe dzieła lingwistyczne, przezeń publikowane, których edycye z każdym rokiem się zwiększały, przynosząc znakomite sumy pieniędzy, pozwoliły mu wyznaczyć dość znaczną pensyę miesięczną synowi na jego osobiste wydatki i rozrywki.