Strona:PL X de Montépin Tajemnica Tytana.djvu/579

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Rzuciła się w istocie w wyciągnięte ku niej ramiona ojca, ale zrobiła to w celu pochwycenia gorączkowo ręką pistoletu, o którego zatrzymanie, prawdę powiedziawszy były kapitan Atalanty słabo walczył..
— Co chcesz zrobić z tą bronią? — szeptał — czemu mi ją z rąk wydzierasz!?...
— Mój ojcze — odpowiedziała młoda dziewczyna — wyrzecz się stanowczo tego postanowienia!... Winna ci jestem życie, i moim obowiązkiem jest poświęcić je dla ciebie... Nie cofnę się przed spełnieniem niczego co z tego świętego obowiązku wypływa!... Przyjmę propozycyę pana Maugiron.... będziesz ocalony.... będziesz żyć...
Młoda dziewczyna dodała tak cicho, że usłyszeć tego nie mógł:
— A ja umrę za ciebie!...
— Co! — zawołał Jakób Lambert, jakby w przystępie szału jakiegoś — tybyś się zgodziła...
— Na to ohydne małżeństwo?... Tak, mój ojcze...
— Tak wielkie poświęcenie!... Taka miłość!... Ach nie!... Teraz ja odmawiam!... ja niepozwolę!... Nie!... nie mogę, nie powinienem przyjąć!...
— A jednak tak być musi, gdyż pod tym względem moja wola będzie tak nieugiętą, jak nią jest wola twego prześladowcy... Zostanę jego żoną... kładę tylko jeden warunek... Niech intercyza przedślubna moja podpisaną zostanie za trzy dni... Za trzy dni Piotr Landry musi być na wolności... Daj mi więc potrzebne pieniądze na zapłacenie jego ucieczki... Dostarcz mi środków aby mógł opuścić Francyę i, w chwili kiedy będę miała pewność, że