Strona:PL X de Montépin Tajemnica Tytana.djvu/253

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Maugiron, nie jadał nigdy u siebie, nie robił sobie niepotrzebnego zbytku na kucharza. Dostawcy jego mieszkali w tej części miasta. Wydawał dużo, płacił gotówką nie targując się. Opinię miał doskonałą. Mówiono o nim że jest bardzo bogaty, i bardzo zagłębiony w przedsiębiorstwa przemysłowe, oraz że żyje w najlepszym świecie. Widywano codzień eleganckie ekwipaże, zatrzymujące się przed jego domem i żadna osobistość podejrzana nie pozwoliła sobie nigdy zadzwonić do jego domu.
Zkąd pochodził majątek Maugirona?... Z czego się składał ten majątek?... Czy posiadał nieruchomości ziemskie na słońcu, renty państwa, akcye w portefelu?... Czy miał notaryusza lub bankiera, którzyby byli depozytorami jego kapitałów i dokonywali niemi obrotów giełdowych?... Tego nikt nie wiedział, i prawdę powiedziawszy, nikt się tem nie zajmował.
Majątek młody człowiek miał, nieulegało wątpliwości, ponieważ wydawał dużo, nie robił długów, nie zajmował żadnego płatnego urzędu i nie brał nigdy kart do ręki... Któż potrzebował wiedzieć więcej nad to?... Jaka była rodzina Maugirona?...
Rodzina mieszczańska, zbogacona handlem, i która szczyciła się tem, że miała syna odznaczającego się wielką dystynkcyą. Tak przynajmniej przyjaciele najserdeczniejsi odpowiadali ciekawym... My zaś dodamy, że mówiąc tak, powtarzali tylko to co im młody człowiek powiedział sam o sobie...
Gdyby Maugiron podawał się za szlachcica, pewnoby szperano... pewnoby chciano powziąść dokładne wiadomości... — on mówił o skromnem pochodzeniu z rodzi-