Strona:PL Wyspiański - Wyzwolenie.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ze wzniesionemi oczyma,
z pół dobytemi szablami?
Klęczący Rycerze-Polacy!
Nie będzie-ż nigdy słuchana
modlitwa wasza, umarli?

CHÓR

O wielki, o sługo Pana,
choćby nas wiekiem przywarli.

PRYMAS

Na kolana!

CHÓR

Na kolana!

(Inna znów grupa na siebie uwagę zwraca, a w niej główną osobą: Mowca).

SCENA 6.
MOWCA

Przez serce do serca droga.
Ogień, co tleje w iskierce,
rozniecę w łunę pożaru,
serdecznym porywem daru,
ust złotą, miodową wymową.
Przyjmijcie Słowo!

Kochajcie! Miłość: płomienie!
O Miłość, kwiecie różany!
Róż wieńce rzućcie kobiecie,
mnie wieniec cierniów wiązany.
Cierniami serce oplotę,
w słońcu je przyjmę za złote,
za więzy złote słoneczne,
miłośnie wiążące duszę.
Kochajcie! Zawiść przygłuszę,