Strona:PL Wyspiański - Wyzwolenie.djvu/161

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
KARMAZYN

Cisnę w naród, co posiąść miał mój syn.

HOŁYSZ

Cha, cha, antyczna broń.

KARMAZYN

Hej chłopie bierz tę karabelę.

HOŁYSZ

Hej chłopie bierz mój lity pas.

KARMAZYN

Gdy na narodu staniesz czele,
pamiętaj nas, wspominaj nas.

HOŁYSZ

Bądź taki, jacy myśmy byli.

KARMAZYN

Cha, cha, wyucz się naszych wad.

HOŁYSZ

Otośmy siłę w tobie odkryli.

KARMAZYN

Bierz karabelę...

HOŁYSZ

Lity pas...

KARMAZYN

Niech cię Najświętsza Panna chroni.
Będziesz-li ciekaw, jak masz użyć tej broni?

HOŁYSZ

Cha, cha, — dłoń dajcie do mej dłoni.