Strona:PL Wyspiański - Wyzwolenie.djvu/146

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ci jest po skłonie, po ogromach płynący. Własnością jest moją i rzeczą, której zasię kupić nie może odemnie sąsiad mój, ani brat, ani złodziej wydrzeć i zagrabić.

MASKA 21.

?
— — — — — — — — — — —

Znikła; już inna jest i bada
niepokojącą myśl Konrada.

KONRAD

Oto na co patrzę, gdy Noc zapadła i co czynię...

MASKA 22.

— — ?

KONRAD

Oto przypatruję się drobnym zdarzeniom i żyję tem życiem nieustawnych tragedyi drobnoustrojów.

MASKA 22.

Drobnoustrojów?

KONRAD

A tak. Tworów małych, które gromadą idą, ale które wcale gromadą nie są i które giną pojedynczo.

MASKA 22.

!

KONRAD

Każdy ten twór ginie samodzielnie.

MASKA 22.

!

KONRAD

A ja zamierzyłem patrzeć na ten ciąg nieprzerwany dramatów.