Strona:PL Wyspiański - Powrót Odysa.djvu/50

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
(rozglądając się, — trwożnie:)

Czyli krwi woń świeżej?
I tęsknota ku rzezi — ?, —

(szyderczo)

w której Bóg pomoże;

(z goryczą:)

domagał mi w tem zawsze Bóg, —

(w groźbie:)

Znam dzieła Boże!

(ze wstrętem:)

Widziałem okrąg ten, — jak ludzie żyją
i wiem, że krzywdą można żyć; — jak tuczą się i tyją
w błogosławieństwie Boga, — co przeklina
tem, że pomoże w złem!

(gwałtownie:)

Ja biorę na się
wszystko, —

(szybko:)

Ty ino stań po moim boku.

(ostro)

Jeno nie działaj nic, —

(z naciskiem:)

byś był bez winy.
Dla ciebie ino plon, — a dla mnie czyny!

TELEMAK
(chce odbiedz)
(szybko:)

Ostań tu. — Wśród nich pójdę i broń pobrać każę.