Strona:PL Wyspiański - Powrót Odysa.djvu/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ODYS

Nie budźcie jej —

(wskazując ku górze)

W śmiertelnym śnie uśpiona leży.

(całą siłą zatrzymując przy sobie Laertesa i Telemaka)

Słyszycie? Tam król Mentes spieszy do grabieży.

(nagle)
(wyrywa się im)
(odpycha ich od siebie gwałtownie)
(patrzy w ojca)
(już ma się rzucić ku niemu w nienawiści)
(gdy nagle się pochyla)
(oburącz twarz silnie dłońmi zasłania)
(ucieka i przepada w podwórzu)