Strona:PL Wyspiański - Hamlet.djvu/169

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Z AKTU DRUGIEGO:

AKTOROWIE
(odchodzą)
HAMLET
(Żegnając ich)

Bóg z wami.

AKTOROWIE
(wyszli)
HAMLET

Otóż sam — sam — już — nareszcie!
Uczucie, bladość, łzy na zawołanie!?
Myśl postać jego gnie do jego woli,
jakby swą duszę miał w własnej niewoli!?
Iljonie! O królowo Iljonu! Hekubo!
Cóż on nad tobą płacze?! — W rolę twoją
ileż łez wylał?! — —?!
Cóż on uczyni, — gdy jemu dam moją!?
Wrzaskiem napełni scenę, będzie siekł powietrze
rękami, — wrzeszczał w ostatnich wyrazach;
narodek cały wyrwie z równowagi! —
Jestem inny i nic nie tracę z mojej wagi.

(nagle)

— Może dlatego, — żem jeszcze nie zabił,
nie napasł dotąd stada sępów ścierwem
tego nędznika, — łotra i zbrodniarza,
rzucają wzgardę mnie!? — Dla nich mam wzgardę! — —