Strona:PL Wyspiański - Akropolis.djvu/90

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ciebie ku wiekom, co były, —
mnie ku wiekom, wiekom, które będą.
A oni, ci żyjący
oni swoje moce i siły
tej jednej zużyją nocy
i w naszych oczach poginą.

HEKUBA

Rzekłeś. — Czas znaczy się godziną.
Na wieży, — słyszysz — — — biją.

(Biją zegary wież z różnych epok)
(na dalekich kościołach Krakowa:)
(I. Od strony Wisły:)

Dzwoń dzwoneczku dzwoń
srebrem w srebrny głos,
niesiesz się nad toń
nad wiślany wrzos.

Graj dzwoneczku graj.
Fiołeczku woń,
niesiesz się nad toń,
we wiślany maj.

Toń dzwoneczku toń
we wiślaną toń;
fijołeczku woń.
Idzie maj nad błoń.

(II. Z wieży zegarowej; Kowale:)

Czas już czas:
Młotem bijem cztery razy
metalowy dzban.